Archiwum grudzień 2003


Bez tytułu
Autor: links
22 grudnia 2003, 22:29

pomocy...

cif in your eyez
Autor: links
21 grudnia 2003, 16:57

[...] jestem. tak bardzo dziwnie jest. zawieszona gdziestam pomiedzy. kolejny kubek herbaty. nie dzwoni. moze nie ma? o krok od nieba, tak to bylo?

zapisane drzacym palcem na brudnej i zaparowanej szybie w tramwaju.

volume up!
Autor: links
18 grudnia 2003, 22:09

przez ulamki sekund bylam nieslyszaca.
podobno to przez katar.

w styczniu lekarz. boje sie. www.rakpiersi.pl

ps.nie mam kataru.

rehcor sevy
Autor: links
18 grudnia 2003, 16:46

niewlasciwy. dotarlo?

Bez tytułu
Autor: links
16 grudnia 2003, 17:01

bezsilnosc. jeden telefon. jeden pierdolony sms. 'kup cd'.

nie. bo po co.

a ja teraz glupia placze. od srodka mnie rozrywa.

zadarl z niewlasciwa osoba. ja odbuduje to co zniszczyl. a pozniej zniszcze jego.

enough
Autor: links
15 grudnia 2003, 23:07

'i don't want to wait
for our lives to be over
i want to know right now
what will it be
i don't want to wait
for our lives to be over
will it be yes or will it be
sorry'



jedna spokojna noc, zeby wszystko powiedziec... poczuc... oddac, porzucic, zapomniec... i chce wiedziec dlaczego teraz jest tak latwo. czemu wczesniej nie. czemu z kazdym dniem jest coraz ciezej otwierac to okno? przeciez nie przymarzlo, nikt go nie zaspawal, gwozdzi dawno juz tu nie bylo, wiec czemu? to ja mam zyczenie. ja chce tego mniej. zysk zaden, same szkody i niepotrzebnostki.

kiedys wtule sie w ciebie, ciepla wiosna, i powiem jak bylo. z toba, bez ciebie, zanim, przed, po i w trakcie. zanim pojawiles sie w snach.

czy moglabym choc na mala chwile zapomniec ze jestes?

mandarynki
Autor: links
14 grudnia 2003, 14:27

puszcza jeszcze jedna piosenke zawierajaca slowo 'x-mas' a pojde sie powiesic.

PB28
Autor: links
13 grudnia 2003, 22:01

i wiem ze znowu nie pojde na badania. ile to juz? jakies dwa lata... i nic... wiec pewnie nic... bol o niczym nie swiadczy. przypadek. zwykly przypadek.

krajobraz iscie irlandzki. tylko kelly family brakuje.

nigdy wiecej fotografii, przechowuja cos co boli. a nie powinno. bo nie i juz.

[jebac to]

marrow
Autor: links
09 grudnia 2003, 18:02

kiedys, dawno temu, zanim zaczal padac snieg, kiedy jeszcze moglam chodzic w czerwonej kurtce. a pozniej godziny czekania, slodkosci, cudze oczy, niepokoj i inne duperele. stalismy sie sobie tak niemozliwie bliscy. na wyciagniecie reki i zanurzenie jej w swoich duszach. taka milosc do konca zycia, ah, oh i w ogole. nie moglam juz zyc bez ciebie. kochalam. tak bardzo.

ktoregos dnia, calkiem po prostu, odeszlam.

 

jestem przerazona

pepowina
Autor: links
03 grudnia 2003, 21:09

sen ktory gnebi, nie pozwala isc swoja droga, kaze zawracac i szukac, tesknic, potrzebowac, i glupio wspominac. zero dojrzalosci, tylko 'bo ja tak chce', posiadanie, satysfakcja, dobra zabawa. klimat. morski. i swiadomosc tego ze nic nie mozemy zrobic. bo tu dobre checi nie wystarcza. jego lzy tez. jutro bede miec wspomnienia. poczekaj do jutra. nie przychodz kusic w nocy. nie dzis.

glupi glupi glupi sen. sny. na jawie.

[learn how to fly]
Autor: links
01 grudnia 2003, 19:26

uczy mnie cierpliwosci... wyrozumialosci... poskramiania bolow zoladka, calego tego trzepania motylkow i watowych nog.  zrozumienie osoby ktorej praktycznie sie nie zna... to cholernie trudne, wiecie? i przepraszanie za strzelanie fochow... i nie_unikanie i nie_narzucanie...

poprawka, sama sie tego ucze. zeby nie popelniac dwa razy tych samych bledow.

popadajac z jednej skrajnosci w druga... 'tak po prostu'.