sense field
09 lutego 2005, 19:13
migrena przez duze em.
poczulam sie dzis jak narzedzie, rzecz. nie 'my', tylko 'on'. tak jakby byl to handel wymienny. chyba jednak nie jest tak dobrze jak sadzilam..
koniec rozmow z nia. stosowanie nieuczciwych chwytow w takiej syt jest nie dla mnie, zrezygnowalam z wyjscia z twarza.. pomiedzy nami jest trzecia osoba i mam wrazenie, ze jesli on nic nie zrobi to tak pozostanie. a jesli to taki ogolnoswiatowy spisek? jesli oni sa razem i sie ze mnie nabijaja? jesli to taka gierka - tak jak tamtych?
chyba jest mi smutno.
Dodaj komentarz