zdobyc swiata szczyt...


Autor: links
27 marca 2004, 18:35

pragnienie podrozy i odmiennosci porankow jest tak mocne, ze az boli. to throw my lifelines away... pieknie by bylo daleko od ladu, gdzie nikt nie widzialby mojego celulitisu, gdzie bylabym kobieta tuz po przebudzeniu, ktora czuje ze dotyka wszechswiata... poczuc raz jeszcze jak to jest spedzic noc zastanawiajac sie kim bede nastepnego dnia... sama, czy z nim... rytm mojego serca wybijany opuszkami palcow na piasku... i zielony sweter...

szczescie mi sie marzy moi drodzy...

pilchu
29 kwietnia 2005
mnie sie marzy zielony sweter z wysokim cieplym golfem, plaza i zachod slonca - szczescie - rowniez
09 kwietnia 2004
Wesołych Świąt Kaktusie...
29 marca 2004
a pameitam, pamietam... porponuje zglosic sie na cudownym wynalazku zwanym gg (1832492) (wiesz, konspiracja musi byc, sciany maja uszy!)
28 marca 2004
niech się marzy jak najpiękniej a ja obiecuję szepnąc słowo do Mistrza z góry w kwestii tego szczęscia. tymczasem możesz uszczęśliwić współblogowiczkę, której ktoś tu kiedyś obiecał jaieś sekretne metody walki na tak zwanym placyku...
27 marca 2004
kim jest ten \'on\' i dlaczego mnie zdradzilas.

Dodaj komentarz