27 lutego 2004, 22:00
ubralam rozowe majtki. wpadlam na sciane. wypilam zjadlam obejrzalam. ktos mi grzebal w kosmetykach. w torbie mam dwie paczki haribo. no 1,5. mm burdel w pokoju... i niebieskie paznokcie. i pustke w glowie. a telefon sam mi mowi kiedy dzwoni.
trzeba by juz zmyc makijaz i isc lulu...
ps.hcialo mi sie cos czego podobno kupic sie nie da. jak pech to pech.