Najnowsze wpisy, strona 4


Bez tytułu
Autor: links
01 marca 2004, 21:01

najczesciej placze z bezsilnosci. za duzo tego. albo ja jestem zbyt leniwa/glupia. ta szkola coraz bardziej mnie rozwala. zero sprawiedliwosci, uczen to przyglup i debil, a nauczyciel ma zawsze racje. burdelem tego nazwac nie mozna, bo tu nie panuje zasada klient nasz pan. nie badz psem - nie chodz do budy. juz wiem skad sie biora takie sfrustrowane nastolatki strzelajace w szkole do kogo popadnie. {poszlam. nie wiem co robic.]

bugs got a devilish grin conga
Autor: links
29 lutego 2004, 21:53

jedne rzeczy trzeba wiedziec
inne czuc

mam wiedziec czy czuc ktore rzeczy jak sie poznaje?

Bez tytułu
Autor: links
27 lutego 2004, 22:00

ubralam rozowe majtki. wpadlam na sciane. wypilam zjadlam obejrzalam. ktos mi grzebal w kosmetykach. w torbie mam dwie paczki haribo. no 1,5. mm burdel w pokoju... i niebieskie paznokcie. i pustke w glowie. a telefon sam mi mowi kiedy dzwoni.

trzeba by juz zmyc makijaz i isc lulu...

ps.hcialo mi sie cos czego podobno kupic sie nie da. jak pech to pech.

i am what i am, i`ll do what i want....
Autor: links
25 lutego 2004, 16:54

this is my december. this is my snow-covered heart. this is my december. this is my time of the year.
this is me alone.

dobrze mi....

stokrotki
Autor: links
23 lutego 2004, 21:57

wszystkiego naj mamo...

another day
Autor: links
22 lutego 2004, 16:11

bol z powodu znikajacej jednostki. glos nie chce mowic, serce bic. i tylko lzy wiedza co robic. takie to glupie, niepotrzebne, beznadziejne. wystarczyla kolejna smierc zeby pamietac. przestroga. ktorestam przykazanie.

:(

time
Autor: links
20 lutego 2004, 21:55

przypomnij mi jak to jest kochac

i. o.
Autor: links
18 lutego 2004, 22:16

niewyobrazalnie zmeczona. jak narazie jedna z drog okazuje sie byc dosc ciezka. kolejny egzamin z zycia tuz tuz. nawet nie wiem jak zdalam poprzedni.

ide spac. w najcieplejszym swetrze jaki mam. nie jest zielony.


a moze nie ma TAM dla mnie miejsca? a moze brakuje ci czasu zeby go poszukac...

wonderwall
Autor: links
17 lutego 2004, 23:54

dwie nowe drogi zycia. w ciagu najblizszych kilku miesiecy okaze sie czy to dobrze.

a moze nawet trzy... zdecydowanie trzy. zdecydowanie moze.

englishmen in NY
Autor: links
12 lutego 2004, 21:19

troche poszukalam, pochodzilam, pokupilam, znalazlam, odlozylam na miejsce, wrocilam, podeszlam do kasy i odeszlam. bez. lubie tak pisac. ze tylko ja wiem o co chodzi. zakupy. kilka jakis duzo. [wlasnie sklamalam w jakiejs rozmowie, ale co tam. niech bede taka jaka chcesz. rachunek przesle poczta]. za oknem dwudziestostopniowy mroz. trzymalam glowe wysoko - udalo sie. choc nie tego chcialam. ale pokaze pazurki. boje sie teraz chorowac. boje sie ze bede musiala. czekanie chyba nie jest dobre. moze byc coraz gorzej, a ja tego nie zauwaze. albo znowu bede czekac na lepsze. tym razem chyba poczekam na siebie

nawet ludzie nie potrzebujacy ludzi potrzebuja...
Autor: links
10 lutego 2004, 19:16

*chyba odpuszcze sobie jutrzejszy dzien. jedynie wizyta u dentysty, zakupy itp (i czemu tu nie moge napisac tego co chce? pozwolicie ze znaczaco wykropokuje: ........... . .. . .. )
 
*zemscilam sie  - wcale nie pomoglo. wyrzuty sumienia.

*brzdek brzdek

burned flame
Autor: links
02 lutego 2004, 21:14

witaminy, leki, szpital, zabieg, badania, przeswietlenia, skierowania, 'prosze, 'przepraszam', 'przykro mi'.

jestem wyczerpana. lzy same poplynely.

roingroingroing
Autor: links
30 stycznia 2004, 22:48

przejadlam sie. przeslyszalam sie. przepomnialo mi sie.

floor to the floor, now i`m sure i can[`t]...
Autor: links
29 stycznia 2004, 19:05

wyjazd nad morze mi sie marzy. teraz. w srodku nie_sezonu, zeby bylo cicho i spokojnie. wziac plecak, wsiasc do pociagu, usadowic sie wygodnie i tylko czekac az pojawi sie piasek pod drzewami. najwiekszym problemem bedzie brak odpowiednich butow do sukienki. i znowu bede tanczyc boso. plakac bo zasnelam na sloncu, cieszyc sie ze pada, i byc niegrzeczna jak tylko chcialam. ile sie wtedy czulo... czy tylko dlatego ze to daleko, juz tego nie_ma ?

na wlasne zyczenie zostalam. zostane. bo pora sie rozstac, zrobic cos nie dla przyjemnosci. zainwestowac w siebie. wcale mi sie to nie usmiecha. chce nad morze. chce wyjechac. jechac. odjechac. oddychac.

blah
Autor: links
28 stycznia 2004, 22:29

oj chetnie powiedzialabym wam ze sobie ide, mam was gdzies i w ogole.
i chyba tak zrobie.


ps. au.

serum
Autor: links
25 stycznia 2004, 23:00

cos ruszylo. pomiedzy wypracowaniem, a zmyciem makijazu. zupelnie naturalnie. campina. i jakos tak nie ufnie patrze na swoje dlonie. gdyby w nich zapisana byla przyszlosc, to moglabym ja zmienic miazdzac sobie rece?

 

out from under
Autor: links
22 stycznia 2004, 23:00

malinowy vibovit sieje spustoszenia w moim organizmie. wybil szare komorki, serce zamienil w kamyk [Piedra. pamietaj], zoladek sam siebie strawil, a to costam w srodku co nie pozwala spac.. albo pozwala ale same slodkie sny... tak. to z pewnoscia vibovit. i moglabym stwierdzic ze niczego mi nie brakuje.

kiedy czujesz pragnienie to juz za pozno zeby wypic szklanke wody. tylko szklanke.

[ucieczka byla najwazniejsza. 'przed czym'...
Autor: links
20 stycznia 2004, 22:32

usmiech zniknal. za gorami, za lasami.... z kazdym dniem bylo go coraz mniej. swiadoma tego zostawialam jego resztki na nastepny poranek, na brak czegoskogos, na inna swiadomosc. wraz ze zdaniem 'mnie tez nie rozumialas' usmiech spierdolil do najblizszego lasu i nie wydaje mi sie zeby predko wrocil. milusio jest. juz mi sie tak po prostu nie chce tlumaczyc czemu nie mam zadania, czemu w pokoju nie posprzatane, i dlaczego psa nie wyprowadzilam a rybki maja ta sama wode od tygodnia i plywaja do gory brzuszkami. przestalo mi zalezec na tym. juz mi sie nie chce. zmieniam zabawki.

 

czy cos co jest realne i spragnione w mojej glowie, jest takie samo w glowie nie_mojej? musialabym sprawdzic, tak? dowiedziec sie. trudno. trudno bedzie. hahahahah juz jest!

bede rzygac!
Autor: links
18 stycznia 2004, 02:17

przez dosc dluzszy czas myslalam ze to ja jestem ta malo wyrozumiala, strzelajaca fochami, nie umiejaca normalnie rozwiazywac konfliktow i w ogole ta gupsza. a tu niespodziewanka!

czy jest na sali psychiatra? to pan podejdzie do trzeciego krzeselka od lewej, tam calkiem niezly przypadek egzystuje.

 

[jak ziarenka piasku w klepsydrze]

i feel ble
Autor: links
15 stycznia 2004, 21:39

mojej mamie stanowczo cos jest. ciagle kupuje mi skarpetki.
...a jak to poczatek menopauzy?!

ktos przygarnie malutka i fajniutka klopke?


-----------dopisek po tym jak zeszlam na dol i zobaczylam...
moj brat dostal lampke z motywem krola lwa.
help?